2012-12-07, piątek SA106-007 zameldował się w Braniewie z 50 minutowym opóźnieniem. Powodem byłą burda na pokładzie na szlaku Bogaczewo-Stegny. Otóż pasażer o nazwisku prezentera z "Wydarzeń" ruszył na konduktora. Nastąpiło zatrzymanie szynobusa na szlaku- myślałem, że delikwent będzie kontynuować podróż na piechotę, ale nie. SA dojechał jeszcze do Stegn i tam było 50 minut czekane, aż łaskawie przyjedzie patrol z Pasłęka (7 km, 30 minut jazdy rowerem). Gdy Policjanci się pojawili znowu doszło do burdy i funkcjonariusze poleceli na podłogę z delikwentem, bo wpadli na drzwi, które maszynista znowy zablokował. Gdy drzwi już się rozwarły delikwenta wyniesiono na peron. Funkcjonaruisz usiadł na nim, a delikwent trzeźwiał z twarzą w śniegu. Jednak to nie pomogło i zaliczył jeszcze serię pałą po tyłku, przy czym jęczał. Gdy widowisko się zakończyo kierownik zapytał, "czy wszyscy są?" i pojechaliśmy dalej.